Bez lusterek, z kamerami i tabletami w środku?

Jak wiadomo nam wszystkim, technologia w XXI wieku idzie do przodu. Nieraz można zobaczyć nowinki techniczne w świecie motoryzacji np. tak rozbudowany komputer pokładowy w aucie, że aby pojąć wszystkie funkcje trzeba posiedzieć nad systemem co najmniej tydzień. Marka mercedes postanowiła wyjść o krok dalej od współczesnych projektantów i inżynierów i umieściła w swoich ciężarówkach kamery, które zastępują lusterka. Zacznijmy od początku. Ramiona z kamerami są ruchome, więc po podpięciu naczepy lub przyczepy kierowca wyznacza więc na ekranie koniec zestawu, by komputer mógł połączyć to z ruchami układu kierowniczego. Tylko po co to? Po to aby podczas skrętu zestawu ramiona kamer będą się poruszały, podążając za tyłem ciężarówki. Co też ważne, obudowy kamer posiadają automatyczne podgrzewanie. Kiedy komputer rozpozna niską temperaturę na zewnątrz, uruchomi podgrzewanie chroniąc obiektywy przed zamarznięciem. Warto również dodać, że kamery będą wyposażeniem standardowym. Istnieje również opcja zamówienia sobie ciężarówki z fizycznymi lusterkami, wówczas cena zakupu będzie minimalnie niższa. Kolejną ciekawostką jest to, że kamery możemy uruchomić także przyciskiem umieszczonym przy łóżku, by zobaczyć bezpośrednie otoczenie pojazdu. Co więcej, obraz będzie widoczny nawet w nocy, ponieważ urządzenie korzysta z techniki rozpoznawania ciepła. Jeśli usłyszymy niepokojące dźwięki z zewnątrz, będziemy mogli szybko sprawdzić co się dzieje w otoczeniu naszej ciężarówki.

Mercedes postanowił poprawić deskę rozdzielczą. Gdy wsiądziemy do ciężarówki nie zobaczymy tam fizycznych przycisków, a dwa ekrany. Na pierwszym ekranie można przeglądać szeroko rozumiane dane z komputera pokładowego, a na drugim będziemy mogli obsługiwać system audio, nawigację satelitarną oraz ogrzewanie i klimatyzację. Co więcej, na drugi ekran będzie można przenieść obsługę swojego smartfona. To zasługa systemów Apple CarPlay oraz Android Auto, które pozwalają z deski rozdzielczej obsługiwać różnego rodzaju aplikacje. Mowa między innymi o Spotify, czy Google Maps. Nowością na desce rozdzielczej jest obsługa hamulca ręcznego. Pozbyto się fizycznej wajchy. Ponadto elektronicznie sterowany ręczny został wzbogacony o funkcję automatycznego podtrzymywania auta na wzniesieniu. Dzięki temu ruszanie na pochyłości będzie łatwiejsze.

Na pokładzie nowego Actrosa pojawił się również autopilot noszący nazwę Active Drive Assist (ADA). Rozwiązanie to zostało stworzone dla kierowców znudzonych monotonną jazdą po autostradzie, a mimo to muszą ją kontynuować. Samochód sam skręca, pokonuje zakręty i utrzymuje się w pasie ruchu. Potrafi też hamować i przyspieszać, by utrzymać ustawioną na tempomacie prędkość, a jednocześnie nie wjechać w żaden inny pojazd. Mówiąc więc krótko, ADA to rozwiązanie, z którego będzie można korzystać chociażby na autostradach. Co jednak ważne, autopilot drugiego stopnia nie zareaguje na wskazania urządzeń regulujących ruch. Kierowca musi zatrzymać auto przed czerwonym światłem, czy też na skrzyżowaniu z drogą główną.

Zmodernizowany Mercedes trafił na rynek w kwietniu 2019. Wówczas do klientów powinny trafić pierwsze egzemplarze.

Chcesz być na bieżąco? Polub nasz FanPage!